niedziela, 31 marca 2019

Alibi 2

Znacie piosenkę Maleo "Alibi"? Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha.
Bo ja też nie mam zamiaru tłumaczyć się, jak winny ktoś ;)


Od ostatniego wpisu działy się różne rzeczy, duże i małe. Wiele razy myślałam, że warto by coś tu napisać, ale jakoś zupełnie nie mogłam się zmobilizować. Albo brak czasu, albo chęci, albo komputer okupowany. I co pan zrobisz? Nic pan nie zrobisz.

Cieszę się, że wiosna zmogła zimę i pomimo ostatnich podrygów zimna - widać powrót przyrody do życia. Będzie można wygonić dzieci na dwór, niech się wyhasają , to będą spokojniejsze. Okoliczności życiowe są takie, że ja teraz nie musze za bardzo z nimi wychodzić, bo robi to G albo nasza nowa opiekunka Paulina. A ja nagle zaczęłam mieć wolny czas! Ci z nim zrobić? Namiętnie czytać czy oglądać seriale? Oto jest pytanie!

Niestety okoliczności, dzięki którym zaczęłam mieć czas dla siebie mają też skutki uboczne z powodu których nie bardzo mam ochotę cokolwiek robić. Więc leżę sobie często w rogu kanapy, żując bułkę z masełkiem i użalam się nad sobą, że och! och! jaka to ja jestem biedniutka, że tak się czuję. Pocieszam się, że na szczęście nie tylko to co dobre szybko się kończy, ale i różne przykre dolegliwości mijają jak wszystko na tym świecie.

Jakoś wyjątkowo mało się boję. To znaczy trochę się boję, ale nie tak bardzo jak wcześniej. Może to jeszcze nie czas. Przyjdzie czas, to się będę bać.
Robię co mogę, żeby było dobrze. Niech Pan Bóg się martwi o resztę.


(Wrzucam, bo strasznie mi się podoba to zdjęcie. Tak zwany "kyń" i "Siś" patrzą sobie w oczy.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz