czwartek, 15 czerwca 2017

Przegląd ogrodniczy

Mamy 28 tygodni i 2 dni
Pozostało 11 tygodni i 5 dni

Jesteśmy, żyjemy, mamy się dosyć dobrze.
Pomaga nam Ola, więc mam więcej luzu w zajmowaniu się dziećmi i mniej zajmuję się domem. Nie powinnam wcale, ale czasem to jest trudne.
Na szczęście dopadły mnie ostatnio pewne ciążowe dolegliwości, które zmuszają mnie do leżenia. Nic groźnego, ale chwilami bolesne. I dobrze.

Byłam ostatnio na usg. Z dzieciątkiem wszystko ok, podobno waży 1163 g. Czyli kilogram człowieka. Rośnij, dojrzewaj, nie wyłaź narazie!

Nie pamiętam już, kiedy ostatnio byłam na zakupach (6-8 tygodni?), ale przy okazji wyjścia na badanie, kupiłam sobie kwiaty na balkon. Planowałam posadzić pelargonie bluszczolistne, ale jakieś takie nieciekawe były. Kupiłam cudnie pachnący heliotrop, petunie,  jedną pelargonię ogrodową, żeniszek, goździka i trochę ziół (bazylia, mięta, pietruszka). Mam teraz pachnący balkon. Przekwitająca już róża Arthur Bell też uwodzi zapachem. Francuska zaczyna kwitnąć i jestem w tym roku z niej bardzo zadowolona, bo ma ładny, zwarty pokrój i dużo kwiatów. Truskawki miały sporo owoców, które zostały zjedzone w rożnej fazie dojrzałości ;)  Obcięłam małe kwiaty, niech się krzaczki pokrzepią. Przepikowałyśmy też z Basią nasze siewki róż. Wyszło 30 sadzonek.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz