piątek, 11 października 2024

Maciej


Miesiąc temu, o tej godzinie leżałam na porodówce w Ostrołęce i frustrowałam się, że porodu nie ma i co ja tu robie. Ale dzień później było juz po porodzie. Dwie godziny szaleństwa i młody wyskoczył. 

Po czterech tygodniach przedstawiam Wam naszego najmniejszego Supełka.  Maciuś jest bardzo słodki i kochany , acz domaga się non stop uwagi, przytulania itd. Ja dosyć dobrze funkcjonuję. Mam chwile załamki i uronię czasem łezkę albo - wprost przeciwnie- jestem wściekła na resztę dzieci i G - i opieprzam wszystkich bez skrupułów. 

Ponoć kolki trwają okolo 100 dni. My juz 30 mamy za sobą. Nie wiem zresztą, czy to rzeczywiście kolki. Sa lepsze i gorsze dni, kiedy Maciek się wygina, płacze i stęka. Ale przechodzimy to juz kolejny raz, więc robimy co możemy, a resztę trzeba przeczekać.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz