czwartek, 31 października 2019

38 tyg Jadwini

Mamy 38 tygodni.
Wystarczy, mogę rodzić.
Byłam dziś na zdjęciu szwu. Generalnie w porządku, chociaż sam zabieg bardzo... niemiły. Ale przeżyłam. Wróciłam do domu o własnych siłach. Dzisiaj to szczerze mówiąc nie chce mi się rodzić , bo zmęczona jestem tą wyprawą i mam świeże wspomnienia bólu. Chcę się wyspać, odpocząć. Dołuje mnie jednak ta moja cukrzyca ciążowa. Zaliczyłam wczoraj dietetyczną wpadkę. Uwierzcie mi, człowiek czuje się jak zły człowiek, który krzywdzi swoje dziecko (zjadając w akcie łakomstwa kawałek  - za duży oczywiście - ciasta drożdżowego). Może to kogoś śmieszy, ale mnie nie bardzo. Jestem przedporodowo zwichrowana emocjonalnie, boję się porodu i w ogóle wszystkiego. Świruję.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz