Myślałam, że moim dzisiejszym dokonaniem dnia będzie opranie wełnianego koca tak, że po wyjęciu z pralki zaczął skrzypieć. Tak, skrzypieć.
Ale jednak to nie był gwóźdź programu.
środa, 27 grudnia 2017
czwartek, 14 grudnia 2017
Dzień świstaka
To nie ja wymyśliłam to określenie, ale pozwolę sobie zaczerpnąć je od Sylwii, bo jest nader trafne.
czwartek, 23 listopada 2017
Pusto
Środa
Aga z trójką dzieci , sama w domu, deszczowy dzień. Dzieci ogarnięte, obiad ugotowany, dom posprzątany, nawet poprasowane.
Aga z trójką dzieci , sama w domu, deszczowy dzień. Dzieci ogarnięte, obiad ugotowany, dom posprzątany, nawet poprasowane.
środa, 11 października 2017
poniedziałek, 25 września 2017
środa, 13 września 2017
Już 😊
Urodziłam Krzysia w poniedziałek i godzinie 23.51. Synek dorodny nam się udał, bo ma 58 cm i ważył po urodzeniu 4500 g. Możecie się domyślić jaka to rozkosz rodzić takiego kluseczka siłami natury 😉 Na szczęście wszystko dobrze poszło. Teraz poznajemy się z Krzysiem, uczymy karmić i obsługiwać. Pozdrawiamy ze szpitala. Mam nadzieję, że niebawem pojawimy się w realu.
piątek, 8 września 2017
czwartek, 31 sierpnia 2017
czwartek, 24 sierpnia 2017
poniedziałek, 21 sierpnia 2017
poniedziałek, 24 lipca 2017
sobota, 15 lipca 2017
środa, 5 lipca 2017
poniedziałek, 19 czerwca 2017
Sześć lat później...
Mamy 28 tygodni i 6 dni
Pozostało 11 tygodni i 1 dzień
Jesteśmy w domu i mamy lekkiego doła, bo lekarz straszy
Wstałam dziś z lekko podpuchniętymi oczami, włos się w nocy poczochrał.
Pozostało 11 tygodni i 1 dzień
Jesteśmy w domu i mamy lekkiego doła, bo lekarz straszy
Wstałam dziś z lekko podpuchniętymi oczami, włos się w nocy poczochrał.
czwartek, 15 czerwca 2017
Przegląd ogrodniczy
Mamy 28 tygodni i 2 dni
Pozostało 11 tygodni i 5 dni
Jesteśmy, żyjemy, mamy się dosyć dobrze.
Pozostało 11 tygodni i 5 dni
Jesteśmy, żyjemy, mamy się dosyć dobrze.
sobota, 3 czerwca 2017
Właśnie w tym miejscu
Zaraz po ślubie wyjechaliśmy we dwoje z Grześkiem na tydzień w Bieszczady. Po powrocie pracowaliśmy trochę i pojechaliśmy na dalszą część naszej podróży poślubnej do Hiszpanii. Razem z naszym przyjacielem x. Mateuszem, Kasią i jej znajomym x. Darkiem postanowiliśmy wyruszyć na szlak Św. Jakuba.
niedziela, 28 maja 2017
Coś nowego, coś starego
Mamy 25 tygodni i 5 dni
Pozostało 14 tygodni i 2 dni
Jestem w domu. Nie chce mi się jeździć do szpitala.
Postanowiłam tydzień temu, że zacznę żyć w trójkącie. Ale mi nie wychodzi...
Pozostało 14 tygodni i 2 dni
Jestem w domu. Nie chce mi się jeździć do szpitala.
Postanowiłam tydzień temu, że zacznę żyć w trójkącie. Ale mi nie wychodzi...
środa, 17 maja 2017
środa, 10 maja 2017
Taki dzień
Mamy 23+1
Pozostało 16+6
W domu od niedzieli
Rozmowa z ostatniej chwili.
- Basiu, idź juz umyć zęby i zakładaj piżamę.
Kilka minut później.
- Basia, prosiłam cię o coś. Idź myć zęby.
- Oj mamo. Przecież wiesz, że ja i tak tego nie zrobię.
Pozostało 16+6
W domu od niedzieli
Rozmowa z ostatniej chwili.
- Basiu, idź juz umyć zęby i zakładaj piżamę.
Kilka minut później.
- Basia, prosiłam cię o coś. Idź myć zęby.
- Oj mamo. Przecież wiesz, że ja i tak tego nie zrobię.
środa, 3 maja 2017
Aktualności
Mamy 22 tyg i 2 dni
Pozostało 17 tyg i 5 dni
5 dzień w szpitalu
Historia lubi się powtarzać. Czasami to dobrze, a czasami źle.
czwartek, 27 kwietnia 2017
Rodzinne rozmowy
Trzyletnia Dorotka do dziadka:
- Dziadek, ty to jesteś pazerny.
- Ja? Dlaczego tak mówisz?
- Bo ty pijesz piwo i palisz papierosy. Bój się Boga! Co ty wyprawiasz!
- Dziadek, ty to jesteś pazerny.
- Ja? Dlaczego tak mówisz?
- Bo ty pijesz piwo i palisz papierosy. Bój się Boga! Co ty wyprawiasz!
poniedziałek, 3 kwietnia 2017
Niedzielny rosołek
Minęło trochę czasu od ostatniego wpisu. Wiele razy zbierałam się, żeby przysiąść do komputera, ale porywały mnie życiowe obowiązki albo zniechęcało przekonanie, że cokolwiek napiszę - i tak to wszystko marność.
czwartek, 9 marca 2017
Zakręt
"Człowiek jest wredny" powiedziała pewna zakonnica do księdza Marka. Kilka lat wcześniej wykryto u niej raka. Była w bardzo poważnym stadium choroby. Wszystko zmierzało ku śmierci. I została uzdrowiona. Całkowicie. Miała całą dokumentację medyczną i trudno było nazwać to, co się wydarzyło inaczej, niż cudem. Po jakimś czasie ona jednak zaczęła wątpić, czy aby na pewno to był cud. Trzymała w ręku te dokumenty i zaczęła wątpić w to, że to Bóg sprawił.
środa, 22 lutego 2017
Sekrety leniwych
Mam nie więcej, niż 20-30 minut, więc muszę się streszczać (co jest wbrew mojej naturze).
Kiedyś moja przyjaciółka, która jest wierzącą osobą (a przynajmniej się stara) zapytała mnie, jakie słowo wybrałabym na obrazek prymicyjny, gdybym miała święcenia (dzięki Bogu kobiety nie mogą być kapłanami). Takie czysto teoretyczne rozważania. Nie pamiętam, co jej wtedy odpowiedziałam, albowiem byłam neofitą i miałam małe doświadczenie słuchania Słowa. Ostatnio dopadły mnie podobne rozważania.
Kiedyś moja przyjaciółka, która jest wierzącą osobą (a przynajmniej się stara) zapytała mnie, jakie słowo wybrałabym na obrazek prymicyjny, gdybym miała święcenia (dzięki Bogu kobiety nie mogą być kapłanami). Takie czysto teoretyczne rozważania. Nie pamiętam, co jej wtedy odpowiedziałam, albowiem byłam neofitą i miałam małe doświadczenie słuchania Słowa. Ostatnio dopadły mnie podobne rozważania.
środa, 8 lutego 2017
Nie parkuj pod szpitalem
Marynujemy się w domu. Wypuścili nas ze szpitala w czwartek, przykazując, aby kilka dni posiedzieć w domu, a później zacząć wychodzić na krótkie spacery. Tylko jak tu wyjść, gdy na dworze -9"C i pada ciągle śnieg? Marynia jest już w dobrej formie, tylko kaszle okropecznie, ale to podobno dobrze, bo płuca jej się oczyszczają.
niedziela, 29 stycznia 2017
Przeprowadzka
Krótki post z Niekłańskiej.
Marysia ma zapalenie płuc i przeprowadziłyśmy się na 10 dni do szpitala. Z małego kataru i naprawdę sporadycznego pokasływania nagle pojawiła się gorączka. Osłuchowo nic, uszy ok, gardło ok. Badanie krwi w Anna- Lab w Zielonce. Za dwie godziny dzwoni do nas laborantka i mówi, że Marysia ma ostry stan zapalny o podłożu bakteryjnym. Podejrzewamy układ moczowy. W szpitalu rtg i okazuje się, że mamy zapalenie płuc.
Myślałam, że w takim stanie człowiek strasznie kaszle, a ona prawie nic. Piszę to ku przestrodze.
Że też życie szpitalne powraca co jakiś czas do naszej rodziny...
Marysia ma zapalenie płuc i przeprowadziłyśmy się na 10 dni do szpitala. Z małego kataru i naprawdę sporadycznego pokasływania nagle pojawiła się gorączka. Osłuchowo nic, uszy ok, gardło ok. Badanie krwi w Anna- Lab w Zielonce. Za dwie godziny dzwoni do nas laborantka i mówi, że Marysia ma ostry stan zapalny o podłożu bakteryjnym. Podejrzewamy układ moczowy. W szpitalu rtg i okazuje się, że mamy zapalenie płuc.
Myślałam, że w takim stanie człowiek strasznie kaszle, a ona prawie nic. Piszę to ku przestrodze.
Że też życie szpitalne powraca co jakiś czas do naszej rodziny...
poniedziałek, 16 stycznia 2017
Nowa fryzura
Kiedy byłam jeszcze panną i mieszkałam w domu rodzinnym, moja mama mawiała czasem: " Chcesz coś zmienić? Zmień fryzurę!".
Jak to w życiu bywa, zmiany przychodzą czasem same... 😉
Wstałam dziś rano nieco sponiewierana swym stanem. Poprosiłam męża o coś do jedzenia, bo strach otworzyć lodówkę. A on mi kanapkę z aromatycznym pasztetem. Drań! Wzrokiem wyjaśniłam, że NIE! Tylko nie to. Zjadłam suchą bułę i zrobiło mi się ciut lepiej. Gdy połowa domowników wyszła do swoich zajęć wzięłam się w garść.
Jak to w życiu bywa, zmiany przychodzą czasem same... 😉
Wstałam dziś rano nieco sponiewierana swym stanem. Poprosiłam męża o coś do jedzenia, bo strach otworzyć lodówkę. A on mi kanapkę z aromatycznym pasztetem. Drań! Wzrokiem wyjaśniłam, że NIE! Tylko nie to. Zjadłam suchą bułę i zrobiło mi się ciut lepiej. Gdy połowa domowników wyszła do swoich zajęć wzięłam się w garść.
sobota, 7 stycznia 2017
Starość
Chyba się starzeję. To znaczy z całą pewnością się starzeję, bo moje komórki umierają, inne się rodzą ( czy coś tam innego, co robią komórki), kod genetyczny zacznie się gdzieś tam powolutku psuć i w końcu wykituję.
niedziela, 1 stycznia 2017
Alibi
- Mamo, czy mogę obejrzeć bajkę?
- Przeciez oglądałaś już " Epokę Lodowcową".
- Ale mi się to nie podobało.
- Akurat! Dwie godziny oglądałaś i nic nie mówiłaś.
- Wiesz, po prostu nie chciałam narzekać.
- Przeciez oglądałaś już " Epokę Lodowcową".
- Ale mi się to nie podobało.
- Akurat! Dwie godziny oglądałaś i nic nie mówiłaś.
- Wiesz, po prostu nie chciałam narzekać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)